Ale żeby było jasne, dorosłym
też smakuje.
Postanowiłam ukryć ją w sosie
do makaronu. Trochę eksperymentów z różnymi konfiguracjami warzyw, owoców i
przypraw. I się udało!
Pomimo, że Julka teraz już
wie co zawiera ten sos, to często słyszę, że mój sos do spaghetti jest
najlepszy na świecie. Młodsza Hania też jest takiego zdania. Ale mi się
zrymowało:)
Składniki:
- 4-5 średnich marchewek;
- 1 średnia pietruszka;
- 2 niewielkie jabłka;
- 3 średnie cebule;
- 3 średnie ząbki czosnku;
- 3/4 kg pomidorów (w sezonie) lub
- 150 g koncentratu pomidorowego
- bazylia;
- oregano;
- cząber;
- sól;
- pieprz:
- olej;
Do posypania ser żółty zależnie od upodobań. Ja wolę bez sera.
Wykonanie:
Cebulę pokroić w piórka, zeszklić na oleju. Warzywa pokroić w talarki lub zetrzeć na tarce o grubych oczkach, dodać do cebuli. Chwilę
podsmażyć, dodać trochę wody i dusić pod przykryciem, aż wszystko będzie
miękkie. Dodać jabłka pokrojone na niewielkie kawałki, poddusić parę minut by były miękkie. Dodać koncentrat lub pomidory obrane ze skórki
i pokrojone na kawałki, albo jedno i drugie zmniejszając ilość każdego o połowę oraz zmiażdżony czosnek i przyprawy. Gotować do momentu, gdy
pomidory będą miękkie. Przestudzić trochę i wszystko zblendować. Doprawić solą, ewentualnie
pieprzem.
I gotowe!
jutro sie za to zabieram. RS
OdpowiedzUsuńNajlepsze na świecie, a może i w całym kosmosie!
OdpowiedzUsuń