To, że lubię pasztety pewnie nie trudno się domyślić. Piekę je bardzo często i równie często robię różne pasty do
chleba. Lubię zawsze mieć pod ręką coś na kanapkę. Za tymi sklepowymi propozycjami nie przepadam, choć czasami kupuję.
Dzisiaj dwie wersje
smarowidła. Pasztet i pasta. Składniki te same. Smakowo podobne, choć pasztet
jest bardziej wyrazisty.
W tym pasztecie pominęłam siemię lniane. Chciałam sprawdzić moc klejącą samych ziemniaków. Muszę powiedzieć, że dobrze sobie poradziły, choć nie wiem jak by to wyglądało, gdybym upiekła pasztet w keksowej foremce.
Składniki:
- ½
średniej główki czerwonej kapusty;
- ½
kg ziemniaków;
- 3
cebule;
- ok
20 centymetrów białej części pora;
- 1
łyżka przyprawy cajun;
- 1 łyżeczka tymianku;
- sól;
- pieprz;
- olej;
- prażone
siemię lniane do posypania;
Wykonanie:
Kapustę poszatkować,
cebule pokroić w piórka a pora w krążki. W garnku rozgrzać olej. Wrzucić warzywa i dusić na małym ogniu pod przykryciem, aż wszystko będzie miękkie.
Pod koniec dodać przyprawę
cajun i tymianek.
Ziemniaki obrać i
ugotować.
Duszone warzywa i ziemniaki zmielić
w maszynce do mięsa lub zblendować. Doprawić do smaku solą i pieprzem.
Pasta jest gotowa.
Jeśli chodzi
o pasztet to piekłam go w niewielkich okrągłych ceramicznych naczyniach.
Naczynie wysmarować olejem, wyłożyć surowym liściem czerwonej kapusty. Nałożyć masę, dobrze uklepać i wygładzić. Na wierzchu posmarować olejem.
Naczynie wysmarować olejem, wyłożyć surowym liściem czerwonej kapusty. Nałożyć masę, dobrze uklepać i wygładzić. Na wierzchu posmarować olejem.
Piec około godziny w piekarniku nagrzanym do 160 -170 stopni.
Polecam kanapkę z pasztetem lub pastą posypaną prażonym siemieniem lnianym.
Naprawdę pycha!
Naprawdę pycha!
Łeeee a dziś zjadłyśmy swoją kapustę czerwoną w wersji pieczonej :/
OdpowiedzUsuńWypróbujemy następnym razem :)
takiej pasty z czerwonej kapusty to jeszcze nie jadłam i nie wpadłam na pomysł, aby ją przyrządzić... świetny przepis!
OdpowiedzUsuńJaki ciekawy przepis z czerwoną kapustą w roli głównej ;)
OdpowiedzUsuńWegetariańskie pasztety czy pasty robię bardzo często, ale z kapustą nie próbowałam. Wygląda bardzo ciekawie i smakowicie ;) Jak dotąd kapustę najbardziej lubię na surowo, w surówce z jabłkiem, marchewką i sokiem z cytryny ;)
OdpowiedzUsuńWegetariańskie pasztety czy pasty robię bardzo często, ale z kapustą nie próbowałam. Wygląda bardzo ciekawie i smakowicie ;) Jak dotąd kapustę najbardziej lubię na surowo, w surówce z jabłkiem, marchewką i sokiem z cytryny ;)
OdpowiedzUsuńNie wątpię w to że jest pyszny ! Wygląda fantastycznie :) Do głowy by mi nie przyszło aby wykorzystać do tego calu czerwoną kapustę :) Gratuluję kreatywności !
OdpowiedzUsuńPolecę mojej koleżance, bo ona lubi takie nowości :)
OdpowiedzUsuńWszystkim bardzo dziękuję z komentarze i miłe słowa . Pozdrawiam serdecznie, Agnieszka.
OdpowiedzUsuńnigdy nie robiłam pasty i pasztetu z czerwonej kapusty! po Twoim wpisie widzę, że muszę to nadrobić, a ten kolor- mega!
OdpowiedzUsuńZaskakująca i bardzo ciekawa propozycja - nigdy nie próbowałam żadnej pasty ani pasztetu z czerwonej kapusty. Super pomysł :)
OdpowiedzUsuńWygląda super! bardzo często robię takie pasztety, ale z kapustą jeszcze nie próbowałam :)
OdpowiedzUsuńWygląda super! bardzo często robię takie pasztety, ale z kapustą jeszcze nie próbowałam :)
OdpowiedzUsuńŁał, cóż za pomysł, cóż za kolor! Zaskakujący przepis, muszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńDziękuję ! i serdecznie polecam :)
Usuń